Sonia

Sonia nasza podopieczna otrzymała dziś swoją szansę na nowe życie,pojechała do domu, takiego prawdziwego domu gdzie bedzie kochana i chciana. ??

W rozpadającej się ruderze mieszkały dwa dzikie koty. Starsza Pani przynosiła im wodę i jedzenie. Wiosną zeszłego roku okazało się, że jeden kot to kotka i to już mocno kotna.. pani podobno zgłaszała, ale współpraca nie poszła jak trzeba ?… i urodziły się trzy kotki..
Po miesiącu przychodziły tylko dwa.. ?teraz Pani zadzwoniła do nas, żeby nie powtórzyła się sytuacja z małymi kociakami.
Kiedy przyjechałyśmy na miejsce wyszla do nas śliczna trikolorka.. łasiła się, mruczała, jadła z ręki.. to jest dziki kot?? Wszystkie dziewczyny z rudery pojechały na kastrację, Najstarsza mamuśka- dzika, wróciła do rudery, ale dwie dziewczynki dostały szansę.
Dziś Sonia pojechała do swojego domu!! Już nie będzie marzła, nie będzie głodna, nie będzie się bała.
Nie każdy kot, który urodził się na ulicy musi być bezdomny..